piątek, 3 kwietnia 2015

Rozdział 10

*Ola*
Dni niesamowicie się ciągnęły, czego nie lubiłam. Chciałam być już w magicznym Spodku tego 21 września. Siatkarze byli w świetnej formie wygrywając wszystkie dotychczasowe mecze w Mistrzostwach Świata. Za kilka dni też wyjeżdza Piotrek. Pogodziłam się z utratą chłopaka lecz bardziej zaprzyjaźniłam się z Maćkiem. Okazało się, że jest fajnym kolegą z różnymi ambicjami. Nie wiem dlaczego nie podeszłam do niego w szkole, myślałam, że jest cieniasem. Maciek słysząc propozycję daną przeze mnie, abyśmy pojechali na finał od razu się zgodził, bez pomrukiwania. Już nie musiałam się martwić. Czekałam na ten dzień, ale za tydzień rozpoczęcie roku szkolnego. Achh jak te wakacje przeleciały. Były to jedne z najlepszych. Znalazłam swoją drugą połówkę... Chociaż nie! Piotrek jest już nieważny. Może uda mi się z Maćkiem? Wiem, że tego chce, tak samo jak ja. Zagościłam w Spale co jest naprawdę nie do opisania tak samo jak trening Skry. No i w końcu Kacper i Maciek! Nie wiem, jak mogłam zakochać się w Piotrze i go bronić, jak dobrze wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Byłam totalną wariatką, naprawdę! Teraz chcę aby wszystko ułożyło się z Maćkiem.
Po całym dniu spędzonym przy telewizorze i graniu na Xboxie co było u mnie nowością, wieczorem usłyszałam dźwięk telefonu. Piotr. Z niechęcią sięgnęłam po telefon i przesunęłam słuchawkę.
- Cześć. Nie przeszkadzam? - zapytał.
- Cześć. No mógłbyś już odpuścić i nie dobijać się do mnie. - odpowiedziałam szorstko.
- Ale... Czy ja o czymś nie wiem? Ten twój Maciek odebrał mi Cię? Ola, co Ci się stało? - zapytał się.
W jego słowach było słuchać rozczarowanie. Zapomniałam mu wszystko wyjaśnić.
- Sam powiedziałeś, że nic z tego nie będzie i że mam znaleźć sobie kogoś innego, mam o tobie zapomnieć. Tak zrobiłam. I mogę teraz powiedzieć - tak to Maciek. Jest naprawdę świetnym chłopakiem. Ty znajdziesz sobie kogoś innego w tym Londynie. Nie ma o czym mówić, wszystko Ci wyjaśniłam jasno.
- Ale... Razem mieliśmy walczyć. Nawet powiedziałaś przy moim ojcu, że mógłbym z tobą zamieszkać.
- Nie ma o czym mówić. Zapomnijmy o sobie. Jestem zajęta, muszę iść narazie! - odpowiedziałam stanowczo.
Nie miałam chęci rozmawiać z moim może byłym. To nie ma już sensu. Byłam umówiona na rozmowę z Maciejem na Skype. Wszystko mu powiedziałam, że znów Piotrek ciągle się do mnie dobija. Obiecał, że z nim pogada.
*Piotr*
Nie wierzę, po prostu nie wierzę! Jakiś dupek odebrał mi Olę. A ona znalazła się w jego "siatkarskim" świecie. Wszystko przez to, że jego brat jest siatkarzem. Dała się nabrać, a on ją wykorzysta. Z jednej strony ma rację, że nic z tego nie będzie, ale przecież kilka tygodni temu mówiła inaczej, że nikt inny ją nie obchodzi tylko ja. Może naprawdę będzie jej lepiej jeśli zwiąże się z Maciejem. Ze mną byłoby jej źle. Dałem jej wszystko co mogłem, Spała, Michał Kubiak. To jej nie wystarczyło. Ważniejszy jest Piechocki. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem. Za drzwiami stał Maciek.
- Znów on... - pomyślałem.
- Siema. - przywitał się szyderczym głosem. - Masz chwilę?
- Ola wszystko mi wyjaśniła, nie potrzebuje znów żadnych awantur. Cześć.
- Poczekaj. Wiem, że odebrałem Ci Olę. Ale wiedziałeś, że o taką dziewczynę trzeba walczyć. Ja jestem bliżej. Odczep się od niej i do niej już nie dzwoń. Kapujesz?
- Może i przegrałem bitwę ale nie wojnę. - odpowiedziałem stanowczo.
- Pff... - zaśmiał się. - Ależ z ciebie poeta. Ola wszystko Ci wyjaśniła, nie?
- Myślisz, że przez Skrę i Kacpra odbierzesz mi ją? Tak nie jest. Nie wygrywają rozrywki.
- Zobaczymy.
To powiedziawszy odszedł równym krokiem a ja zamknąłem drzwi. Rzuciłem się na łóżko i wiedziałem, że nadal jest szansa. Niedługo rozpoczęcie roku, zobaczymy co będzie.
Gdy wstałem telefon wskazywał godzinę 7:57. Na 9 mieliśmy rozpoczęcie. Zjadłem na szybko śniadanie po czym ubrałem się w garnitur i wyszedłem. Przechodząc obok domu Olki zastałem ją wychodzącą. Udawałem, że nie zwracam na nią uwagi. Stojąc przy kościele nie spuszczałem oka z Oli. Po pięciu minutach przyszedł Maciek, który spojrzał na mnie jak na wroga po czym trzymając rękę Oli, uśmiechnął się diabelsko. Nie reagowałem za żadne jego zachowanie. Po mszy siedząc w szkole nauczycielka rozdała nam plan lekcji, później wracaliśmy do domu. Idąc ciągle wpatrywałem się w Olę. Gdy byłem przy drzwiach mojego domu, czułem niedosyt. Obróciłem się i szybkim krokiem powędrowałem do Oli. Dzwoniąc do drzwi wiedziałem, że nie chce ze mną rozmawiać i otworzyć. Wyciągnąłem telefonu z kieszeni i zadzwoniłem do dziewczyny.
- Wiem, że nie chcesz otworzyć. Ale proszę...
Otworzyła od razu.
- Nie daj się rozrywkom Maćka. Nie chce też rozkazywać Ci co masz robić w życiu. On to wszystko robi aby mi przywalić. To jest szczęście, że ma Kacpra który dostał się do Skry. Ja nadal będę walczył.
Po tych słowach odszedłem bez pożegnania. Może jednak coś uświadomiłem Oli. Ja tyle do niej zrobiłem a ona to po prostu olała.
____________
Cześć wszystkim! Tak, tak... Dawno mnie tu nie było. Juz myślałam, że usunę tego bloga z powodu braku pomysłu, weny. Ale teraz dostałam kopa i powera :D Trochę się zamieszało :)
Przy okazji życzę Wam wszystkiego co najlepsze! Wesołych Świąt! 


Czytasz = Komentujesz = MOTYWUJESZ!!

11 komentarzy:

  1. Nie umiem się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ��������

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo intryguje mnie Maciek, i sposób w jaki podchodzi do niego Piotrek.
    Mam nadzieję, że którego dziewczyna nie wybierze, to i tak bedzie szczęśliwa ;)
    Zapraszam do siebie na 2 rozdział ;)
    and-love-doesnt-match.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. ;)
    Myślę, że zarówno Maciek jak i Piotrek nie dadzą za wygraną. Oboje będą walczyli do ostatniej kropli krwi. :)
    Fantastycznie postacie! ♥
    Czekam na kolejny rozdział! :)
    Buziaki! :*
    PS. Zapraszam na nowe opowiadanie o skoczku narciarskim:
    http://wspolnie-odmienmy-rzeczywistosc.blogspot.com
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczęę! Jak Olka mogła odtrącić Piotrka?! Ja bym na jej miejscu wolała Piotrka, a nie Maćka. Ten drugi wydaje się być taki... falszywy... Ale mam nadzieję, że Piotrek, tak jak zapowiedział, będzie walczył o Olę i mu się uda. :D
    Pozdrawiam! Iii Smacznego jajka! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne! Czekam na kolejny rozdział :3
    Wesołych Świąt :)

    http://bizzmebaby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, mam nadzieję , ze Ola przemyśli ten związek z Maćkiem. :)
    Czekam na następny :)
    Pozdrawiam. :*
    Kasia.!

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie wierzę, że dziewczyna nie widzi tego, ze ten Maciek chce jedynie dowalić Piotrkowi... Mam nadzieję, że chłopak przemówił Jej do rozsądku i przemyśli swój związek z Maćkiem. Widać, że Piotrek cierpi i jest to dla Niego strasznie trudna sytuacja. Mam nadzieję, że jednak wszystko się ułoży i chłopak będzie szczęśliwy.....oczywiście z Ola ;D
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. No kocham cię za tego bloga, kocham bohaterów, kocham tę historię więć nie pozostaje mi nic innego jak nominować cię do LIEBSTER AWARD!!! Więcej info tutaj ;) http://miloscpomozecipowstac.blogspot.com/2015/04/liebster-award-dziekuje-ci-za-nominacje.html

    OdpowiedzUsuń