sobota, 7 marca 2015

Rozdział 8

*Ola*
O 12 byłam umówiona z Sandrą która przyszła punktualnie. Opowiedziałam jej o wszystkim lecz ciężko było mi o tym mówić.
- A i jeszcze jedno. Chodząc po parku zastałam Maćka, od dawna jakoś na mnie się ciągle gapi...
- Buja się w tobie, Ola. Mówię Ci! - wybuchła śmiechem. - Mówię poważnie.
- Daj spokój... - powiedziałam groźnie.
Nie chciałam powiedzieć prawdy Sandrze, bo wiem że Maciek coś do mnie czuje. Ale ja do niego nic, przyrzekam! Kocham tylko Piotrka i tak zostanie. Gdy pożegnałam się z Sandrą, usłyszałam na stole wibracje telefonu. Maciek. Skąd on ma mój numer? Pomyślałam. Nie zawachałam się i odebrałam.
- Cześć. Moglibyśmy się dziś spotkać? Mam ważną sprawę...
- Ok. To o której i gdzie?
- O 15 przy rogu w kawiarence.
- Jasne. To do zobaczenia!
Bałam się tego jaką ma ważną sprawę. Czy on coś do mnie czuje? Chyba tak. Ubrałam się i wyszłam. Wchodząc do kawiarni zobaczyłam Maćka siedzącego w ostatnim stoliku.
- Chcesz coś do picia? - zapytał.
- Nie, dzięki.
- Miałem powiedzieć Ci to już bardzo dawno temu, ale bałem się jak to zaakceptujesz... Ola, kocham Cię.
Położył swoją dłoń na moją, a ja od razu ją zabrałam.
- Przykro mi Maciek, ale ja do Ciebie nic nie czuję. Nie uda nam się.
- Ale chociaż spróbujmy.
- Nie kocham Cię. Moje serce należy do kogoś innego.
W tym momencie na jego twarzy pojawiło się zaskoczenie i złość.
- Kto?! - podniósł głos.
- Piotrek... - odpowiedziałam nieśmiało.
- Od jak dawna?
- Nie jesteśmy razem, ale się kochamy... Mamy trudną sytuację.
Rozległa się niezręczna cisza. Na twarzy bruneta rozległ się smutek a zarazem gorycz złości. Wstał z siedzenia i nic nie mówiąc odszedł. Byłam zaskoczona jego reakcją. Przecież to nie moja wina, że kocham Piotra. Teraz to dopiero wszystko się spieprzyło. Przychodząc do domu rzuciłam się na łóżko i na chwilę się zdrzemłam.
*Piotrek*
Siedząc na krześle wpatrując się w ekran komputera usłyszałem mocne pukania do drzwi. Otworzyłem.
- Ty gnojku! Odwal się od Oli! - krzyknął
- Ale o co Ci chodzi?! - zapytałem nic nie wiedząc.
- I ty się jeszcze pytasz o co mi chodzi?!
Przybliżył się o krok i uderzył mnie pięścią w twarz. Po czym odszedł. Na szczęście, nie straciłem przytomności. Dość długo leciała mi tylko krew z nosa. Nie miałem pojęcia skąd ta nagła agresywność Maćka. Nic już z tego nie rozumiem. Maciek jest z Olą czy jak? Teraz to kompletnie jestem w dołku. Postanowiłem zadzwonić do Oli i wszystko z nią wyjaśnić.
- Cześć. Przed chwilą był u mnie Maciek... Mówił że mam się od ciebie odwalić. Był tak zdenerwowany, że uderzył mnie w twarz, ale to nie ważne. Mogłabyś mi to wszystko wyjaśnić? Bo ja już całkowicie nic nie rozumiem.
- Nic Ci nie jest? - zapytała przerażona.
- Na szczęście, nie.
- Wczoraj spotkałam w parku Maćka, rozmowa nie była długa. Zapytał się tylko jak wakacje. Po czym dziś do mnie zadzwonił i zapytał się czy spotkam się z nim w kawiarence. Nie mogłam odmówić, zgodziłam się. Tam wyznał mi, że mnie kocha i chce ze mną być. Wtedy powiedziałam, że nie będziemy mieli szansy, ponieważ mam ciebie. Usłyszawszy to był bardzo zdenerwowany i odszedł.
- Wiedziałaś o tym, że się w tobie kocha?
- Nie, nawet by mi to do głowy nie przyszło.
- I co ja mam teraz zrobić?
- Nie obchodzi mnie żaden Maciek, kocham tylko ciebie.
To usłyszawszy odetchnąłem. Dla mnie Ola także jest najważniejsza i nikomu jej nie oddam. Chociaż nadal bałem się, że Maciej mi ją odbije. To mnie najbardziej martwiło.
*Ola*
Piotrek jest najważniejszy nie żaden Maciek. Zdenerwowałam się usłyszawszy, że Maciej uderzył Piotrka. Siedząc i wpatrując się w telewizor ktoś dzwonił do drzwi. Otworzył mój brat.
- Ola, do ciebie. - odrzekł Bartek.
W drzwiach zauważyłam Maćka. Po co on tu przyszedł? Czego on jeszcze chce. Jeszcze bardziej komplikuje moją sytuację z Piotrem.
- Cześć. Mogę wejść?
- Czego chcesz? Już wszystko wiem. Zachowałeś się jak dupek uderzając Piotra. Jak mogłeś?! - odrzekłam szorstko. - Zrozum, że nigdy z tobą nie będę i nie mamy żadnych szans.
- Wiem, zachowałem się jak czysty kretyn. Przeprosiłem Piotra. Poniosły mnie emocje. Przepraszam, że Wam utrudniam sytuację. Ale chcę abyś wiedziała, że zależy mi na tobie. Cześć.
Odszedł patrząc na mnie delikatnie. Zachował się tak jak powinien, przeprosił blondyna.
_______________
Hej! To już osiem. Dziękuję za wszystkie komentarze. Następny rozdział za tydzień.
KOMENTUJCIE :*
Do napisania!
Marta :)

8 komentarzy:

  1. super czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Dupek! pewnie, że musi przeprosić! Ech... wie, że komplikuje, przeprasza, zamiast usunąć się i dać Piotrkowi i Olce spokój.
    Przepraszam, że zwracam Ci na to uwagę, ale bardzo razi- zawahać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Się skomplikowało! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no powiem ci, że super :)
    jak zasiadłam to przeczytałam wszystko :)
    czekam na następny i zapraszam do siebie :)
    http://volleyball-storylove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. No
    jaki dupek! Gdyby nie fakt, że Piotrek ma rozum i zadzwonił do Oli, to
    mogłoby być niezłe bagno! Powinien przeprosić! I to przy Oli!

    zapraszam na kolejny rozdział: walczycomilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne opowiadanie! Od razu przeczytałam wszystkie rozdziały i teraz czekam na to, co będzie dalej, a nie powiem, u mnie to duża rzadkość : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj wszystko nadrabiam :)
    Blog jest cudowny *.*
    Kocham to opowiadanie.:) oby udalo sie Oli i Piotrkowi :) Tylko ten jego ojciec jest taki troche uciazliwy lekko mowiac.:D ale mam nadzieje ze dadza rade.:) no i jeszcze ten Maciek, co za typ, az brak mi na niego slow chociaz....dobrze ze przemyslal to co zrobil i przeprosil Ole i Piotrka.
    Czekam na nastepny :)
    Prosilabym cie o informowanie mnie o kolejnym rozdziale, w zakladce SPAM na: http://wrytmiesiatkowki.blogspot.com/ .
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń